Skryte w najbardziej zacienionej części lasu, legowisko Verta składało się z naziemnej dziupli szczelnie opatulonej świerkowym igliwiem.
Wchodząc do środka bez obaw o draśnięcie łbem o sufit gość mógł się wygodnie rozsiąść.
Sam Tumnus spał zaś na skórze dzika, którą udało mu się zwinąć w ludzkiej wioski podczas jednej z wędrówek.
Jego kryjówka wyglądała skromnie, acz czysto, zachęcając do odwiedzin znajomych. Przez swoją lokalizację słynęła jako jedna z bezpieczniejszych.